 |
nie mam Ciebie, tak naprawdę nigdy nie miałam. owszem, byłeś gdzieś tam głęboko w wytworach mojej wyobraźni, ale nigdy nie czułam jak bije ci serce, serce które mogło należeć do mnie. nie wiem jak smakują twoje usta i co robisz w tej chwili. nie mam pojęcia jakich perfum używasz i kim jesteś naprawdę. nie wiem o tobie nic, a mimo wszystko czuję, że znam cię na wylot. / notte.
|
|
 |
Nieidealni dla świata, stworzeni dla siebie.
|
|
 |
'Aż Twój głos nagle zniknął. I nawet nie było mi specjalnie przykro. '
|
|
 |
Nigdy nie walcz o przyjaźń. O prawdziwą nie trzeba, o fałszywą nie warto.
|
|
 |
Wiele razy myślałam, że mam przyjaciela. Teraz wiem, że przyjaźni, kurwa, nie ma.
|
|
 |
I nagle poczuła, że jest dla niej ważniejszy niż kilka dni temu...
|
|
 |
Pragnę Cię. Pragnę Cię bardziej niż następnego oddechu.
|
|
 |
Wiesz, że lubię patrzeć na Ciebie i wyobrażać sobie jak smakujesz?
|
|
 |
A potem powiedziałam mamie, że nie chce już innych kolegów, że lubię się bawić tylko z Tobą, że Ty w piaskownicy mi wystarczysz! ^^
|
|
 |
tak, wiem, nie jestem idealna. tak naprawdę nigdy nie będę, zbyt daleko mi do ideałów. a może takie w ogóle nie istnieją? może łudzisz się i głupio wierzysz, że kiedyś znajdziesz kogoś takiego? nie zaprzątaj sobie głowy czymś, co nigdy nie nadejdzie i nie stanie się. ludzie są zbyt egoistyczni i zakłamani, by móc nazwać ich ideałami. nie uciekaj w przeszłość. żyj tym co jest tu i teraz. przecież jutra może nie być. / notte.
|
|
 |
nie, ja nie płaczę. to tylko serce przykryte nawałem wspomnień wyrzuca na wierzch słone łzy. nie, ja nie cierpię, ja umieram z bezsilności każdego dnia na nowo. nie, ja nie znikam, ja wtapiam się w szare tło. nie, nie jestem ważna, przecież nie znaczę już nic. / notte.
|
|
 |
początki przepłacałam łzami. wieczorami zawinięta w ciepły koc patrzyłam w półmrok i zastanawiałam się nad tym wszystkim. bywały noce w których nie zmrużyłam oka, umierając z bezsilności. cholerny ból w klatce piersiowej nie dawał mi spokoju. dużo tłumiłam w sobie, dużo wybaczałam, udawałam, że wszystko jest okej, mimo tego, że nigdy mi to nie wychodziło. oszukiwałam siebie, byłam tak cholernie głupia i naiwna. obwiniałam samą siebie. całość winy brałam na klatkę, by próbować ułożyć wszystko na nowo. i ty masz czelność mówić mi, że się nie starałam? nie mów, że dla mnie wszystko jest proste, że jestem obojętna, bo nie wiesz jak się czułam, kiedy czytałam to wszystko, a serce rozdzierało mnie od środka. nie wiesz jak to jest iść pieprzoną ulicą i płakać z bezsilności. nie wiesz jak się czułam, bo to nie ty krzyczałeś do poduszki i próbowałeś zaszyć serce, które co chwila rozpadało się na kawałki. nie wiesz nic o miłości, więc nie próbuj wmawiać mi, że jestem dla ciebie wszystkim./ notte
|
|
|
|