|
może tego wcale nie widać. może to wszystko przez uśmiech. nie, nie płaczę. nie mam czym płakać. udając, że wszystko jest dobrze, serce rozdziera mi się na milion kawałeczków. próbuję je połączyć i to właśnie cholernie boli. boli jak łączą się pasma wszystkich mające miejsce zdarzeń i ta świadomość, że lepiej byłoby gdyby to wszystko nie miało miejsca. żyję chwilą, żyję tym co jest teraz, ale nadchodzi wieczór, kiedy to wszystko wraca i to właśnie w tych momentach, chciałabym, żeby mój każdy upadek był miękki, żeby tak nie przeżywać, żeby mniej bolało, żebym nie cierpiała zaciskając zęby. nie uśmiecham się na siłę. są chwile, kiedy robię to z czystym sumieniem, robię to w chwilach, gdy jestem szczęśliwa. w środku nocy potrafię obudzić się i czuć, że jest dobrze, że jutro będzie jeszcze lepiej, że kolejny dzień to kolejna przygoda, że nie będę pamiętać o tym co było wczoraj, bo żyję chwilą. owszem żyję, ale to wspomnienia tak niszczą mi psychikę. / notte.
|
|
|
boli, cholernie boli ta świadomość, że więcej cię nie spotkam, że nie przyjedziesz o jedenastej w nocy wyrwać mnie z łóżka, bo zgłodniałeś i masz ochotę zjeść powiększony mac zestaw. cholernie będzie brakować mi tych twoich słodkich ust i obrażania się, kiedy je gryzłam. już nigdy więcej nie pobiegniesz do sklepu by kupić moje ulubione wino i wypić je na trybunach, patrząc na puste boisko. nigdy więcej nie przyjdziesz po to, żeby choć godzinę przy mnie spać i tulić mnie, bo jestem okropnym zmarźluchem. nigdy nie ogrzejesz moich rąk, nigdy nie wjedziesz ze mną na rondo pod prąd i nie będziesz kręcić kółek na łysych tylnych oponach. już nigdy więcej nie będę mogła ci dokuczać, muskać delikatnie twojej szyi i jeździć palcem po plecach, aż dostaniesz ciarek. to mogła być miłość wiesz? szkoda, że żadne z nas nie potrafiło wprost powiedzieć drugiemu o swoich uczuciach, ale przecież ustaliliśmy. nigdy nie będziemy dla siebie. / notte.
|
|
|
zastanawiam się czy kiedykolwiek pomyślisz o tym co między nami zaszło. czy będąc z nią, pomyślisz co czułeś przy mnie, czy porównasz ją do mnie, czy jej też powiesz, że jest dla ciebie najważniejsza. zastanawiam się dlaczego tak się pogubiłeś, czemu przyjmujesz zasadę by żyć tym co jest teraz. nie martwisz się przyszłością, gnębi cię przeszłość, ja to rozumiem, straciłeś osobę, która była dla ciebie ogromnie bliska. opowiadasz mi o tym i płaczesz, a potem wtulasz się we mnie, bo brak ci bliskości i ciepła. kochasz kogoś innego, zapierasz się, że będziesz z nią zawsze, mimo, że na odległość to będziesz. a ja? mam być tylko wtedy, kiedy życie ci się sypie i brak ci miłości? dziękuję za taką znajomość, mimo tego, że znaczysz dla mnie więcej niż wszystko. / notte.
|
|
|
trochę życie mi się rozlatuje, ale nie martw się, pozbieram się. zawsze to robię. / notte.
|
|
|
będą cycki, będzie pompa ♥
|
|
|
mam tą cholerną świadomość, że jutro to ona będzie dla Ciebie wszystkim. / notte.
|
|
|
nie zobaczysz jak upadam, popatrzysz tylko na moje potknięcia, bo wiesz, jestem silna. mam tą cholerną satysfakcję, że dam sobie radę, mimo tego, że cały czas siedzisz w mojej głowie. zobaczysz, kiedyś przejdę obok ciebie, całkowicie przypadkowo. pomyślisz wtedy. przypomnisz sobie te wszystkie spędzone razem chwile i zatęsknisz, bez odwzajemnienia. / notte.
|
|
|
jeszcze spotkam na swojej drodze kogoś kto da mi szczęście. kogoś dla kogo będę najważniejsza. kogoś kto pójdzie za mną w ogień. kogoś kto będzie potrzebował mnie i nie zawiedzie, kiedy ja poproszę o pomoc. wierzę w to, jeszcze będę szczęśliwa. / notte.
|
|
|
spójrz na mnie. co widzisz? pustkę, tak widzisz pustkę. wyssałeś ze mnie wszystko. / notte.
|
|
|
zaciskam pięści i wmawiam sobie, że dam radę, że zapomnę, że nie będę płakać, nie będę myśleć, że nie czuje, że jest mi to obojętne i nie znaczy nic. tak naprawdę rozpierdala mnie to od środka. nie mam siły. / notte.
|
|
|
w przyszłości będziemy wracać do jednego domu, naszego domu. domu, który będzie bił ciepłem i naszą miłością. to w jednym łóżku będziemy zasypiać i rankiem pić ciepłą kawę. to w naszym salonie będziemy wylegiwać się na kanapie i oglądać filmy na ogromnej plazmie. to w nim będziemy szczęśliwi. to tam zobaczymy kiedyś nasze pociechy, bliźniaki pamiętasz? zawsze chciałam je mieć. to tam wieczorami, patrząc mi w oczy wyznasz swoją przeogromną miłość. to tam będziemy się kłócić, żeby potem się godzić, to tam w naszym domu, zobaczysz, będzie cudownie. / notte.
|
|
|
wracam do domu, ale jeśli powiesz, że pragniesz żebym została, obiecuję, zostanę. / notte.
|
|
|
|