|
To my piękni, młodzi, niewyspani
|
|
|
Popijemy drinkiem czystą, drinka czystą
|
|
|
Zbiera się powoli, banda wnosi:
Torby, jointy, bongi, wiadra, rudą, wódę, browar i szampan
|
|
|
Dziś idziemy na melanż i będziemy śpiewać i chlać
|
|
|
|
Gdzie jesteś kochanie?Dlaczego bez słów znowu zniknąłeś?Jest wszystko u Ciebie w porządku? Masz dobrą pracę i wciąż o mnie myślisz?Budzisz się w nocy i smucisz, bo nie ma obok mojego pół nagiego ciała?Brakuje Ci moich długich wiadomości na lepszy sen? Albo rozmów do późna w nocy? A może masz tyle zajęć na głowie, że przelotem raz na jakiś czas mnie wspominasz?Dlaczego wtedy nie zadzwonisz i nie porozmawiasz ze mną? Przecież byłam jedyną osobą, która zawsze Cię rozumiała. Miłości moja, jedyna, ja wciąż na Ciebie czekam, kocham Cię i odliczam dni bez Ciebie. Modlę się, byś wrócił i ucałował moje zmartwione policzki. W którym miejscu spoglądasz na niebo? Odpowiesz mi? Też świecą na nim przygaszone gwiazdy? Te dwie, Nasze wybrane? Opowiedz mi o swojej tęsknocie za mną.Pożera Cię, jak mnie?Moja dusza rozpada się co dzień.Żartuję. Gówno mnie to obchodzi.Moje łzy, łkania,błaganie i szloch za Tobą znika.Zabijam to ścierwo wyżerające moje serce.Pierdolę to. Podobnie jak Ty szczerość wobec mnie.
|
|
|
To nie jest moje życie. Spacerujemy powolnym krokiem, gdy wyszarpuję Ci swoją dłoń. Biegnę. Muszę uciekać, by na nowo się odnaleźć. Przy Tobie nie potrafię./definicjamilosci
|
|
|
świat jest głuchy na twoje łzy i łkanie
|
|
|
wszyscy mamy najebane w mózgach
|
|
|
uśmiecham się,ale spójrz w głąb moich oczu, czy to jest szczęście?
|
|
|
jesteś osobą,której mogę oddać ostatni oddech.
|
|
|
Ból domaga się, byśmy go odczuwali.
|
|
|
|