|
- Zabiję Cię. - Dlaczego? - Miś był naszym symbolem, a ty wpierdalasz mi się z tygryskiem.
|
|
|
skarbie, jesteś tak pusta, że rozmawiając z tobą czuje, że spada mi IQ.
|
|
|
taki ludzki paradoks. zawsze pragniemy tej osoby, tej rzeczy, której nie możemy dostać. im trudniej to zdobyć, tym bardziej tego chcemy.
|
|
|
telefon. drugi. jego głos w słuchawce. -nienawidzę cię-krzyczy. ale to nic, najważniejsze było to, że słyszałam jego głos.
|
|
|
byłeś mój. póki nie zjawiła się ona.
|
|
|
naciskałam wszystkie 'lubię to' w twoich aplikacjach. WSZYSTKIE. komentowałam każde zdjęcia, byłam twoją przyjaciółką. tylko po to, żebyś z uśmiechem oświadczył mi jaki to jesteś szczęśliwy z inną.
|
|
|
łzy to 1% wody, 99% emocji.
|
|
|
to było zajebiście smutne. to że wybrałeś ją. zajebiście.
|
|
|
bo grunt to się nie przyzwyczajać.
|
|
|
Nie mamo. To nie jest coś o czym mogę tak po prostu zapomnieć, wymazać z pamięci i pójść naprzód. Tak, wiem, że mam czternaście lat. Ale zrozum, nie jestem już tym dzieckiem, które biega ze swoim różowym misiem... Nie zaraz, ja nigdy nie miałam różowych misiów... Mamo, spróbuj sobie to wyobrazić. Kiedy go nie widzę, czuję jak wszystko we mnie szaleje. Jakby miliard motyli przeleciało przez całe moje ciało. Uwielbiałam z nim rozmawiać. O wszystkim, nawet o tym, jakiego batona ostatnio zjedliśmy. Przy nim czułam się bezpieczna, wystarczyła tylko jego obecność. Przy nim byłam szczęśliwa. Wiesz mamo, gdy przy jakiejś osobie jest się tak bardzo szczęśliwym, a potem się to straci, to nie da się o tym tak po prostu zapomnieć. Kocham go, mamo. Kocham go tak cholernie mocno, że oddałabym za niego wszystko, mimo tego, że mam przecież tylko czternaście lat.
|
|
|
Pamiętam dzień, w którym pierwszy raz do mnie napisałeś. Byłam zaskoczona, ale i szczęśliwa. Nie mogłam uwierzyć, że ktoś taki jak Ty mógłby zainteresować się moją osobą, ale tak było. Pamiętam naszą pierwszą rozmowę, spotkanie, w końcu nasz pierwszy pocałunek. Pamiętam wszystko i niech to się nigdy nie kończy.
|
|
|
skoro urodziłam się suką, księżniczką nie umrę.
|
|
|
|