 |
D: a ty dlaczego nie lubisz seksu? K: no bo ...yyy ... no yyy ... D: no słucham ? K: no co ci mam kurwa powiedzieć? że dziewicą jestem ? D: serio ? K: no, a coś w tym dziwnego ? D: szacun ! // n_e
|
|
 |
|
Potrzebuje Ciebie bardziej ,niż czegokolwiek na świecie. Nie widzisz, że bez Ciebie obumieram, jak róża bez wody ? To tak jakbyś był moim pragnieniem. Tak, pragnę Cię. [ Ciagnij_Sie ]
|
|
 |
|
wszystko się jebie, uroczo kurwa! /jachcemambexd
|
|
 |
z nieznanego mu numeru napisałam mu smsa, że chcę się z nim spotkać i pogadać. zgodził się od razu. umówiliśmy się w parku. czekałam na niego dość długo. spóźnił się, bo oczywiście tą swoją dziunię musiał wziąć. żałosne. // n_e
|
|
 |
|
Doszłam do wniosku, że najlepiej jest rozmawiać z samą sobą. Przynajmniej masz pewność, że ten do kogo mówisz Cię rozumie.
|
|
 |
uciekam do niebieskiego pokoiku przepełnionego po brzegi pluszakami młodej. coś czuję, że dziś to tylko tam mnie zrozumieją. . . // n_e
|
|
 |
obudziłam się z lekkim uśmiechem na ustach. śniło mi się, że umarłam i to właśnie On stal nad moim grobem zalany łzami. prosił bym wróciła do Niego, że nie daje sobie rady sam. było już za późno przecież . . . // n_e
|
|
 |
|
Miłość polega na poznaniu kogoś tak bardzo, że staje się częścią Ciebie, że chcesz dzielić z Nim każdą wolną chwilę, że wolałbyś sam umrzeć niż patrzeć na Jego śmierć.
|
|
 |
|
byłam sama w klasie. zostałam po lekcji, by móc podlać kwiaty. napełniłam konewkę wodą i weszłam na krzesło by dosięgnąć roślin na górze mebli. chwilę później usłyszałam trzask drzwi, odwróciłam się patrząc jak stoi speszony w wejściu. - wejdź, nie gryzę. - syknęłam kontynuując swoje zadanie. serce biło z sekundy na sekundę szybciej. najwidoczniej czuło Jego obecność. zapach uderzający o moje nozdrza uniemożliwiał dalszą pracę. odwróciłam się chcąc zejść z krzesła, kiedy to On stał już obok. wziął mnie na ręce, po czym posadził na ławce. oparł się dłońmi o blat stolika i zbliżył swoje usta do Moich. - nie mogę tak dłużej. - jak ? - bez Ciebie - powiedział, po czym lekko przygryzł Moją wargę. wyrwałam się z Jego objęcia zmierzając ku wyjściu. złapał mnie za nadgarstek próbując zatrzymać przy sobie. - puść. - syknęłam, tracąc w tamtej chwili szansę na normalne życie. [ yezoo ]
|
|
 |
a tym mentalnym pierdlu pojebanych spraw.
|
|
 |
- dlaczego ty zawsze masz w torebce paczkę papierosów, skoro ich nie palisz? - bo widzisz, są sytuacje, kiedy widzę przystojnego kolesia, podchodzę do niego i pytam czy nie ma przypadkiem zapalniczki, bo swoją gdzieś zgubiłam. - i co to ma być? taki rodzaj podrywu? // n_e
|
|
|
|