 |
czasem w naszym życiu pojawiają się naprawdę smutne momenty, a my, pod żadnym pozorem nie chcemy ich usunąć, bo dogłębnie uderzyły w nasze serca.
|
|
 |
daj spokój, nie mam siły na miłość. nie teraz. nie, gdy tak cholernie cierpię.
|
|
 |
chciałabym o tobie zapomnieć. chciałabym, skręcić wtedy w inną stronę, pójść gdzie indziej, by tylko nie natrafić na ciebie. chciałabym, nie pamiętać tych wszystkich nieszczerych wyznań i bezuczuciowych spojrzeń w oczy. chciałabym nie czuć nieszczerych pocałunków na mojej szyi i bezwzględnych uścisków, gdy było naprawdę źle. chciałabym nie pamiętać wszystkich przykrości, które mi wyrządziłeś. chciałabym się pozbierać, ale nie potrafię. to co chwilę uderza we mnie z coraz to większą siłą i rani od nowa. każdego dnia.
|
|
 |
to nie była miłość. to było pieprzone zauroczenie, które powodowało coraz głębsze blizny na moim ciele.
|
|
 |
nie jestem zakochana, nie mam pary, nie ubieram krótkich spódnic i bluzek z dekoltem by zrobić wrażenie na mężczyznach, nie spoglądam na chłopaków mijających mnie na ulicy, nie mówię o romantycznej kolacji przy świecach, nie myślę o upojnych, namiętnych nocach przy blasku księżyca, nie oczekuję szczerych spojrzeń w oczy, nie poszukuję ideału i dobrze mi z tym, amen.
|
|
 |
brakuje mi naszych codziennych rozmów. słodkich smsów na powitanie i tych długich wyznań, gdy kładłam się spać. brakuje mi niespodziewanych uścisków i buziaków w szyję. brakuje mi ciebie. chłopaka, który w tak krótkim czasie stał się dla mnie wszystkim.
|
|
 |
a ja łudzę się, że nigdy nie odejdziesz, bo przecież prawdziwa miłość przetrwa wszystko, bo przecież prawdziwa miłość nie umiera. nigdy.
|
|
 |
jest najważniejszy na świecie? a gdybyś miała zrezygnować z planów życiowych, zostawić rodzinę, ukochanego brata, figlarnego psa i telefon, bez którego normalnie nie funkcjonujesz? gdybyś miała wyjechać na drugi koniec świata i zamknąć najlepszy rozdział w twoim życiu? gdybyś musiała oddać wszystkie cenne przedmioty i przyjaciół, którzy są dla ciebie jak rodzina? gdybyś miała porzucić szkołę, znajomych, rodziców i swoje cztery kąty? gdybyś miała ich już nigdy nie zobaczyć zrobiłabyś to? skoro jest najważniejszy? no nie sądzę.
|
|
 |
- co ty w nim widzisz? zapytała mnie koleżanka z klasy. patrzyła na mnie z pogardą, wiedziała, że nie pasujemy do siebie. ja i on? dwa odmienne światy, dwie różne sprzeczności bez jakiejkolwiek przyszłości. nie wiedziałam, czy dam radę, uporać się z jego trudnym charakterem. nie wiedziałam, czy on, będzie w stanie zaakceptować moje wady, moje humory i częste braki nastroju. - jest miłością mojego życia, widzę w nim ogromne uczucie i tą cholerną radość w oczach, rozumiesz? zapytałam wbijając wzrok w jej podstępne spojrzenie. - będziesz cierpieć. wydusiła i poszła w drugą stronę. - jeśli miałabym cierpieć, przez kogoś kogo kocham, to szczerze piszę się na to, wyszeptałam do siebie i ruszyłam w stronę sali.
|
|
 |
podziwiam ludzi, którzy pomimo bolesnego rozstania, nie są razem, ale są dla siebie jak przyjaciele. naprawdę. cholernie podziwiam.
|
|
 |
Patrze na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny,
wtedy myśleliśmy że jesteśmy siebie warci.
|
|
 |
Wkurwia mnie myśl, że może właśnie ty nie piszesz, bo czekasz na wiadomość ode mnie, bo myślisz, że nie chcę z tobą pisać, a tak naprawdę potrzebuję tego bardziej niż tlenu, tylko zwyczajnie boję się odrzucenia.
|
|
|
|