 |
Czasem, siedząc tak jak teraz w zimowy wieczór, patrząc na księżyc, pijąc gorącą herbatę przy bitach Bonsona. Zastanawiam się co u Ciebie, czy nie jesteś chory, dobrze się uczysz, odrzucam myśli, że możesz mieć teraz nową dziewczynę obok siebie - mimo to, nie chce już wracać.
|
|
 |
Z każdą kłótnia czuję się coraz gorzej, jakby z serca odleciał kolejny kawałek.
|
|
 |
chciałabym mieć taki budzik, który dzwoniłby za każdym razem kiedy spotykam nie właściwego człowieka. może dzięki temu byłoby mi teraz lepiej.
|
|
 |
codziennie kłamstwa mnie przerastają, chciałabym to zakończyć, mimo, że go kocham. ten związek mnie wykańcza.
|
|
 |
Nigdy nie pomyślałabym, że mogę go tak bardzo znienawidzić z miłości.
|
|
 |
"Spojrze na Ciebie. Popatrzę dwuznacznie.. Nie byłem złym człowiekiem, choć miałem zły charakter! Czułem satysfakcję, gdy słaby tracił oddech."
|
|
 |
"Chcę to co umiesz Ty, wiesz, Ty umiesz kochać, ja umiem unieść się na szczyt i uśmiech kryć i już nie cofać,"
|
|
 |
"Nie boję się choć nasze życie to próba, bo jesteś aniołem, który nade mną czuwa. "
|
|
 |
"Ja wiem że Ty wiesz od dawna już kochana powinnaś być ze mną, bo Ty jesteś mi pisana."
|
|
 |
"Traciliśmy nadzieję, idąc pod prąd tak silny. Za rękę z bezczelnością, wiesz, sami przeciw wszystkim."
|
|
 |
po tym wszystkim, zaczynam sobie uświadamiać, że ten związek był jednym, wielkim kłamstwem.
|
|
 |
najgorsza jest niepewność. raz jest, a jutro może go nie być. dlatego lepiej się nie przyzwyczajać. nic nie jest na zawsze.
|
|
|
|