 |
co było, nie zniknie, nie przeminie z wiatrem. zakotwiczyło w sercu, stało się teatrem. teatrem wspomnień, których nie da się zapomnieć.
|
|
 |
trochę cięższy oddech, trochę szybsze bicie serca, trochę więcej szczęścia.
|
|
 |
A miało być już tak dobrze, miałam nie mieć wątpliwości, a mam coraz większe.
|
|
 |
Dym przedostaje się do płuc... Znów to lubię.
|
|
 |
Patrzy na mnie tak, że zapominam o wszystkim innym. Coś między nami jest, coś się zrodziło. Przestałam pytać, przestałam nazywać. Jestem tu i teraz. Jest On.
|
|
 |
A teraz sobie znikam, sobie nie istnieję.
|
|
 |
Teraz jest inaczej. Staram się o Tobie nie myśleć, ale są takie detale, które usilnie przywołują wspomnienia.
|
|
 |
Każde Twoje słowo lokuje się w moim umyśle i zostaje tam dokładnie analizowane.
|
|
 |
Nie ważne z kim przyszedłeś, nie ważne z kim piłeś. Ważne, kto się Tobą zaopiekował, jak nie miałeś już sił.
|
|
 |
Obiecuję, że będę. Zawsze. Tylko daj poczuć, że tego chcesz i potrzebujesz.
|
|
 |
Znowu za bardzo potrzebuję potrzebować czegoś, czego potrzebować nie powinnam nigdy nawet w małych ilościach.
|
|
 |
Człowieku, jak myślisz, że coś Ci da obrażanie mnie to się mylisz. Kompromitujesz się tym jeszcze bardziej. Lepiej się ogarnij, bo myślisz tylko o jednym. Jesteś beznadziejny...
|
|
|
|