głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika 13pech

od momentu  kiedy Go poznałam nie kieruję się rozumem  a sercem. patrzę jak inni oceniają Jego osobę powierzchownie  jak mówią o Jego arogancji  nieodpowiednim zachowaniu  rozpuszczają o Nim plotki. przysłuchuję się temu wszystkiemu ze stłumionym śmiechem. już nawet nie chodzi o to  że On ma na zdanie tych wszystkich osób totalnie wyjebane. śmieszny mnie jedynie fakt  że opowiadają to wszystko  jakby znali Go od podstaw  z każdą tajemnicą  a tak na prawdę nie mają zupełnie pojęcia kim jest. nazwisko to mikroskopijna część tożsamości. to w środku kryje się wszystko.

definicjamiloscii dodano: 14 marca 2011

od momentu, kiedy Go poznałam nie kieruję się rozumem, a sercem. patrzę jak inni oceniają Jego osobę powierzchownie, jak mówią o Jego arogancji, nieodpowiednim zachowaniu, rozpuszczają o Nim plotki. przysłuchuję się temu wszystkiemu ze stłumionym śmiechem. już nawet nie chodzi o to, że On ma na zdanie tych wszystkich osób totalnie wyjebane. śmieszny mnie jedynie fakt, że opowiadają to wszystko, jakby znali Go od podstaw, z każdą tajemnicą, a tak na prawdę nie mają zupełnie pojęcia kim jest. nazwisko to mikroskopijna część tożsamości. to w środku kryje się wszystko.

z każdym kolejnym facetem było tak  jak z czytaniem ebook'a. oddawałam się wiernie tej czynności  wchłaniała mnie do cna  przeżywałam wszystko oczami bohaterów  jednak w dalszym ciągu czegoś mi brakowało. tego tomu w dłoni  kartek pachnących tym specyficznym zapachem świeżego papieru  tej okładki   miękkiej  lub twardej z wygrawerowanym tytułem. przekładając to na moje życie   On był moją książką  tą wydaną  posiadającą kilkaset stron  zadrukowanych idealną czcionką. każdy kolejny mężczyzna pojawiający się na mojej drodze posiadał tą samą treść  ale cholera  nie był tym samym.

definicjamiloscii dodano: 14 marca 2011

z każdym kolejnym facetem było tak, jak z czytaniem ebook'a. oddawałam się wiernie tej czynności, wchłaniała mnie do cna, przeżywałam wszystko oczami bohaterów, jednak w dalszym ciągu czegoś mi brakowało. tego tomu w dłoni, kartek pachnących tym specyficznym zapachem świeżego papieru, tej okładki - miękkiej, lub twardej z wygrawerowanym tytułem. przekładając to na moje życie - On był moją książką, tą wydaną, posiadającą kilkaset stron, zadrukowanych idealną czcionką. każdy kolejny mężczyzna pojawiający się na mojej drodze posiadał tą samą treść, ale cholera, nie był tym samym.

mówisz mi o przyzwyczajaniu się. stwierdzasz  że to głupie  niewłaściwe i do niczego nie prowadzące. silę się na uśmiech  który nie będzie wyglądał nawet minimalnie szczerze  jednak Ty tego nie zauważysz. zmieniasz temat. miłość. opowiadasz mi tym magicznym barytonem jaka to idiotyczna sprawa  jaka  banalna  wymuszona  przereklamowana. przełykam ślinę i kiedy tylko odwracasz wzrok  przecieram końcem rękawa oczy  zmywając ślady łez. śmiejesz się  tuląc mnie do siebie. mierzysz wzrokiem dziękując za to  że jestem Twoją kumpelą  i nigdy nie liczyłam na nic więcej. jasne  widzę  że znasz mnie perfekcyjnie.

definicjamiloscii dodano: 14 marca 2011

mówisz mi o przyzwyczajaniu się. stwierdzasz, że to głupie, niewłaściwe i do niczego nie prowadzące. silę się na uśmiech, który nie będzie wyglądał nawet minimalnie szczerze, jednak Ty tego nie zauważysz. zmieniasz temat. miłość. opowiadasz mi tym magicznym barytonem jaka to idiotyczna sprawa, jaka, banalna, wymuszona, przereklamowana. przełykam ślinę i kiedy tylko odwracasz wzrok, przecieram końcem rękawa oczy, zmywając ślady łez. śmiejesz się, tuląc mnie do siebie. mierzysz wzrokiem dziękując za to, że jestem Twoją kumpelą, i nigdy nie liczyłam na nic więcej. jasne, widzę, że znasz mnie perfekcyjnie.

chore  kupić trzy tymbarki  a pod kapselkiem przeczytać po kolei: 'powiedz komuś coś'  'bez oporów'  'marzenia się spełniają'. tymbark  chuju. kłamiesz.

definicjamiloscii dodano: 14 marca 2011

chore, kupić trzy tymbarki, a pod kapselkiem przeczytać po kolei: 'powiedz komuś coś', 'bez oporów', 'marzenia się spełniają'. tymbark, chuju. kłamiesz.

zawsze gram wbrew narzuconym zasadom. robię na przekór innym  łamiąc wszystkie możliwe obietnice. ranię  i bardzo dobrze zdaję sobie z tego sprawę. uważają mnie na złą  arogancką i zimną panienkę  bez krzty uczuć względem drugiego człowieka. podziwiam Cię za to  że w dalszym ciągu próbujesz się do mnie zbliżyć. doceniam Twoją nadzieję a pro po tego  że na pewno udaję  a w rzeczywistości jestem zupełnie inna.

definicjamiloscii dodano: 14 marca 2011

zawsze gram wbrew narzuconym zasadom. robię na przekór innym, łamiąc wszystkie możliwe obietnice. ranię, i bardzo dobrze zdaję sobie z tego sprawę. uważają mnie na złą, arogancką i zimną panienkę, bez krzty uczuć względem drugiego człowieka. podziwiam Cię za to, że w dalszym ciągu próbujesz się do mnie zbliżyć. doceniam Twoją nadzieję a pro po tego, że na pewno udaję, a w rzeczywistości jestem zupełnie inna.

po raz pierwszy odwołanie i przełożenie wywiadówki na inny termin nie cieszy. po raz pierwszy najchętniej cofnęłoby się czas  pozmieniało kilka spraw. może byłoby lepiej. może smutek  łzy  łamiący się głos  żal do losu i Boga  byłyby uśmiechem. może Ci  którzy tak zwyczajnie odeszli  w dalszym ciągu byliby tu. może.

definicjamiloscii dodano: 14 marca 2011

po raz pierwszy odwołanie i przełożenie wywiadówki na inny termin nie cieszy. po raz pierwszy najchętniej cofnęłoby się czas, pozmieniało kilka spraw. może byłoby lepiej. może smutek, łzy, łamiący się głos, żal do losu i Boga, byłyby uśmiechem. może Ci, którzy tak zwyczajnie odeszli, w dalszym ciągu byliby tu. może.

nawet nie chcesz wiedzieć co wstrzyknę do Twojego serca. nie chcesz czuć tego  czego w końcu doświadczysz. nie chcesz mnie   a będziesz miał.

definicjamiloscii dodano: 14 marca 2011

nawet nie chcesz wiedzieć co wstrzyknę do Twojego serca. nie chcesz czuć tego, czego w końcu doświadczysz. nie chcesz mnie - a będziesz miał.

zostawiam na Jego szyi ślady czerwonej szminki. naznaczam na Jego plecach szramy po zadrapaniach paznokciami. drażnię każdą część Jego ciała  swoim dotykiem. przyzwyczajam Go do siebie. to o mnie myśli następnego dnia kiedy siedzi u Niej na niedzielnym obiadku. to wspomnienie naszej nocy wciąż uderza Mu do głowy.

definicjamiloscii dodano: 13 marca 2011

zostawiam na Jego szyi ślady czerwonej szminki. naznaczam na Jego plecach szramy po zadrapaniach paznokciami. drażnię każdą część Jego ciała, swoim dotykiem. przyzwyczajam Go do siebie. to o mnie myśli następnego dnia kiedy siedzi u Niej na niedzielnym obiadku. to wspomnienie naszej nocy wciąż uderza Mu do głowy.

wypalimy ostatniego papierosa. pocałujesz mnie najnamiętniej  pozostawiając cholerne ślady swoich ust na moich wargach. odwrócimy się i każde z nas pójdzie w swoją stronę. mimo kurewskiego bólu rozrywającego klatki piersiowe  ani ja  ani Ty  nie zawrócimy. już nigdy się nie spotkamy  dobrze?

definicjamiloscii dodano: 13 marca 2011

wypalimy ostatniego papierosa. pocałujesz mnie najnamiętniej, pozostawiając cholerne ślady swoich ust na moich wargach. odwrócimy się i każde z nas pójdzie w swoją stronę. mimo kurewskiego bólu rozrywającego klatki piersiowe, ani ja, ani Ty, nie zawrócimy. już nigdy się nie spotkamy, dobrze?

pokochaj mnie to kupię Ci nike.

definicjamiloscii dodano: 13 marca 2011

pokochaj mnie to kupię Ci nike.

chciałabym żyć przyszłością nie zapomniawszy przeszłości.

definicjamiloscii dodano: 13 marca 2011

chciałabym żyć przyszłością nie zapomniawszy przeszłości.

i jakie to uczucie nie móc mieć czegoś  czego się pragnie  kochanie?

definicjamiloscii dodano: 13 marca 2011

i jakie to uczucie nie móc mieć czegoś, czego się pragnie, kochanie?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć