 |
Jak musisz to kłam tylko rób to doskonale, amatorszczyzna mnie obraża.
|
|
 |
Nic straconego, ale też nic pewnego.
|
|
 |
A kiedy za mną zatęsknisz pamiętaj, że pozwoliłeś mi odejść.
|
|
 |
- dlaczego ja nie mam przezwiska? - masz, masz. - nikt go nie używa. - używamy kiedy wyjdziesz, dziwko.
|
|
 |
nie fochaj pyska kochanie. ♥
|
|
 |
Nie jestem sukowatą , pieprzoną księżniczką . nie mam przyjaciela geja i nie palę grubych , tanich papierosów . paradoksalnie jestem wulgarna i chyba z każdym dniem coraz bardziej chamska .
|
|
 |
I nagle przychodzi taki dzień, kiedy zdajesz sobie sprawę, że już Go nie kochasz. Nie kochasz Go, ale jednak jest dla Ciebie wszystkim.
|
|
 |
Nie byli razem, choć miłość czuć było od nich na kilometr.
|
|
 |
to mój wybór, nie mów mi co jest słuszne, wystarczająco długo myślę o tym, zanim usnę. // ogarnijziomek
|
|
 |
Jest cholernie do dupy. Ale śmiać mi się chcę jak patrzę na innych i widzę, że u każdego jest taki sam syf.
|
|
 |
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA : ** . Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto..
|
|
 |
|
nie mam siły zapominać kolejny raz, uwierz. / paktoofoonika.
|
|
|
|