|
Za najlepsze rzeczy w życiu,
Przychodzi zapłacic ogromną cenę.
Gwiazda, która świeciła tak jasno,
Blaknie najszybciej.
|
|
|
Widzę Cię, gdy smutnymi oczyma patrzysz na mnie,
widzę Cię, kiedy me tajemnicze myśli kradniesz.
Widzę Cię, gdy zamykam me żaluzje przed snem,
Ty siedzisz w samochodzie, ciemne szyby twym tłem.
Widzę Cię, jak chcesz udowodnić, że jesteś twarda,
serce to nie sługa, nie powstrzyma go twa garda.
Widzę Cię, chodź dziś nie jesteś tego warta,
gdy potrzebowałem Cię, nie miałem w Tobie oparcia.
Widzę Cię, bo nie umiem wymazać Cię z życia,
widzę Cię, gdy tym samym tlenem chcesz oddychać.
Widzę Cię, lecz to tylko Twój cień,
już straciłaś równowagę między dobrem, a złem.
Widzę Cię, chcę przytulić Twe drżące dłonie,
gdy jesteś blisko mnie, to pulsują Ci skronie.
Widzę Cię i nie umiem powiedzieć, że to koniec,
odchodzę wiem, nie będzie łatwo mi zapomnieć.
|
|
|
Kochaj na zabój, i dobrze to rozgrywaj
Bo to jedyna rzecz o którą warto się starać
|
|
|
Ale potrzebujesz światła tylko wtedy kiedy robi się ciemno
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
I zauważasz bycie szczęśliwym tylko gdy przychodzi smutek
Nienawidzisz drogi tylko wtedy kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz tylko gdy pozwalasz jej odejść Bo kochałeś ją zbyt mocno, bo bez reszty oddałeś się miłości
|
|
|
Najgorsze co może kogoś w życiu spotkać, to to, że jest samotny mimo obecności wielu ludzi, na pozór tak mu bliskich a jednocześnie obcych.
|
|
|
Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą
|
|
|
Powiedziałem to raz, powiedziałem drugi, powiedziałem to tysiąc pierdolonych razy.
Że jest ok, że jest w porządku, że to wszystko jest tylko w moim umyśle.
Ale to mnie wyniszcza, i nie mogę zasnąć.
I nie chodzi o to, że nie jesteś ze mną, tylko o to, że nie nigdy nie odchodzisz.
|
|
|
Nigdy nie będziesz latać, jeśli będziesz zbyt przerażony wysokością.
Nigdy nie będziesz żyć, jeśli za bardzo będziesz bać się śmierci.
Każdy chce nieba. Wiem, ale wolność kochanie nie jest za darmo, to długa droga.
Nigdy nie znajdziesz sobie miejsca tam w niebie ...
Jeśli nigdy się nie pożegnasz ...
|
|
|
Puk, puk. Proszę, wejdź. Położysz się obok? Pod moim kocykiem jest cieplutko. Może napijesz się malinowej herbaty? Łap czekoladę! Moja ulubiona, Milka Oreo. W domu czuję się tak bezpiecznie. Cieszę się, że przyjdziesz. Tak właściwie, już na Ciebie czekam. Jeszcze dwie godzinki, dwie króciutkie godzinki. No, może trzy. I wrócisz. I będziesz. Znowu wtulę się w Ciebie jak mała dziewczynka, a metrykalnie to Ty jesteś młodszy. Może zasnę, zmęczona dzisiejszym dniem, albo wręcz przeciwnie, będę pełna energii. Mimo tego, że widziałam Cię trzy godzinki temu, cholernie tęsknię. Prawie umieram, ale wytrzymam. Muszę, bo tak cholernie Ciebie kocham. Z całej siły. Każdym fragmentem ciała i zakamarkiem duszy. Wracaj Kochany, bo szaleję.
|
|
|
Zagubiona pomiędzy Elvisem i samobójstwem Wciąż od dnia w którym umarliśmy, cóż Nie mam nic do stracenia Po tym jak Jezus i Rock n Roll Nie mogli ocalić mojej niemoralnej duszy
|
|
|
I wydaje się, jakby to było wczoraj, że to tylko sen Ale te dni minęły, to tylko wspomnienia
|
|
|
To musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm,
mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić.
|
|
|
|