głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy
lechitkaa cz.2. Nazywasz mnie swoim wszystkim lubisz moje popierdolone rozkmniny i ciągle wypominasz mi moje przypałowe: „miało być czterysta metrów a jest prawie pół kil

lechitkaa

lechitkaa.moblo.pl
cz.2. Nazywasz mnie swoim wszystkim lubisz moje popierdolone rozkmniny i ciągle wypominasz mi moje przypałowe: „miało być czterysta metrów a jest prawie pół kilometr
cz.2. Nazywasz mnie swoim  wszystkim... teksty

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz.2. Nazywasz mnie swoim "wszystkim", lubisz moje popierdolone rozkmniny i ciągle wypominasz mi moje przypałowe: „miało być czterysta metrów a jest prawie pół kilometra”. Czasem nosisz mnie na rękach, wkurwiasz się, gdy jaram się Tonevem i mówię ci po raz setny, że on wcale nie jest Rumunem. Lubię wybuchać z tobą śmiechem w tych samych momentach na filmach i w taki sam sposób komentować niektóre sytuacje, a potem przybijać sobie piątkę. „Kocham cię, ziomuś” – mówię wtedy i siadam na tobie okrakiem, a ty nazywasz mnie „niewyżytą nimfomanką”. Ha, i uwielbiam, gdy zdarzy mi się coś dla ciebie gotować, a ty stajesz za mną, zabierasz mi nóż i kroisz, na przykład warzywa na małe kosteczki, a ja czuję, że jesteś niesamowicie napalony. I nawet całkiem spoko jest, kiedy zamiast gotować, zaczynamy pieprzyć się na szafce kuchennej. Lubię opowiadać ci o meczach, choć nie rozumiesz, czym się jaram i się z tego lekko nabijasz.

cz.1. Lubię pić piwo i siedzieć... teksty

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz.1. Lubię pić piwo i siedzieć tylko w twojej koszulce. Patrzę wtedy na ciebie prowokująco, a ty uśmiechasz się do mnie słodko i mówisz, że jestem twoim najlepszym kumplem. Potem odpalamy kompa i gramy w GTA San Andreas lub oglądamy jakąś durną komedię, dziwisz mi się, że wiem, że Carmen Electra grała w filmach porno i nazywasz mnie swoją własną pornogwiazdką. Lubię jechać z tobą gdzieś bez celu i trasy, zjeżdżać z szos w jakiś okoliczny las, drę się na ciebie, gdy robisz "kontrolowane zakręty", a ty wybuchasz wtedy śmiechem. Lubię robić z tobą przypały w galerii, pytać lekko zblazowanym tonem, czy jak zrobię ci loda, zrobisz mi obiad i całować się z tobą w zatłoczonym korytarzu. Mogę robić dla ciebie te wszystkie rzeczy, co dziewczyny z dzielnicy Czerwonych Latarni i wiem, że czujesz się pewny siebie, gdy tylko dla ciebie zakładam pończochy. Lubię, gdy po wszystkim leżymy, ty targasz moje włosy i powtarzasz mi, że mnie kochasz, a ja przytulam się do ciebie.

 Czuje się ten klimat  wiara w... teksty

lechitkaa dodano: 7 marca 2013

"Czuje się ten klimat, wiara w niebiesko-białych barwach - jedna wielka rodzina. Dzisiaj dla ciebie to kpina, dla mnie styl życia"

Zamieszczasz zdjęcia na fejsbuku  z... teksty

lechitkaa dodano: 6 marca 2013

Zamieszczasz zdjęcia na fejsbuku, z psem, z przyjaciółką czy kumplami, piszesz, ile alkoholu wypiłaś ostatnio na imprezie i bez zastanowienia lajkujesz linki, podsyłane ci przez znajomych, oglądasz zdjęcia, komentujesz i uzależniasz się od komputera, rozmów ze znajomymi, którzy na szkolnym korytarzu udają, że cię nie znają, a na twoim profilu zamieszczają słit - serduszka. Zaznaczasz swój udział w wydarzeniach, rozmawiasz, flirtujesz, filtrujesz znajomości. Masz fejsa w komórce, więc korzystasz z niego podczas spaceru z psem, lekcji historii i wychowania fizycznego, na które po raz kolejny zapomniałaś stroju. W domu siedzisz przed telewizorem, jesz odgrzaną zupę i tępo patrzysz w ekran. Emitują właśnie którąś z edycji Big Brothera, którą oglądałaś w dzieciństwie. Mówisz, że bez sensu wystawiać swoją prywatność na oczy całego świata, by po chwili napisać na fejsie o tym, że jest wiosna i masz spotkanie z przyjaciółką. Wielki Brat patrzy, a ludziom to odpowiada. Orwell, miałeś rację.

cz. 4. Zastanawiasz się  co robić i... teksty

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

cz. 4. Zastanawiasz się, co robić i czego właściwie oczekujesz od życia. Kręci ci się w głowie. Myślisz o swoim pierwszym razie. Wspominasz jej widok, gdy w twojej koszulce przyniosła ci rano kawę, mimowolnie na twojej twarzy pojawia się uśmiech, podobnie jak na myśl o tych wszystkich momentach szczęścia. Wiesz, że to już nie wróci, nigdy już nie poczujesz się tak jak wtedy. Kumpel przysiada się obok, częstuje cię fajką. Słucha twojego bełkotu, by w końcu klepnąć cię w ramię i kazać ci się wziąć w garść. Idziecie się przejść, chłonąć chłodne powietrze, które cię trochę otrzeźwia. Wracasz do domu. Boisz się, ale przecież miłość to nie tylko namiętność, to bycie razem. Tak po prostu i na przekór wszystkiemu. Chcesz z nią porozmawiać, wyjaśnić jej wszystko, ale ona śpi razem z waszym dzieckiem, bezbronna i lekko opuchnięta od płaczu. Dzwoniła do ciebie, nie zważając na wyłączoną komórkę. Kładziesz się obok niej, modląc się po cichu, by udało się to naprawić. Bo uda się. Prawda?

cz. 3. Zamawiasz piwo  jedno  drugie... teksty

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

cz. 3. Zamawiasz piwo, jedno, drugie, siódme, rozglądasz się po lokalu. Jesteś wściekły, ale po którymś z kolei kuflu ci przechodzi. Śmiejesz się i żartujesz. Czujesz się wolny - czy nie o tym właśnie ostatnio marzyłeś. Podbija do ciebie jakaś panna, chyba dość ładna, choć następnego dnia nie pamiętałeś ani jej twarzy ani imienia. Rozmawiacie, flirtujesz z nią, a ona cały czas głupio się śmieje, kładzie ci rękę na kolanie i spogląda na ciebie wyczekująco. Rozumiesz sygnał, masz ochotę się wycofać, ale jesteś zbyt pijany i napalony, by jej odmówić. Idziecie do męskiej łazienki, przyciskasz ją do ściany i zaczynacie się całować. Czujesz dotyk jej dłoni na swoim torsie i nie potrafisz zaprotestować, gdy zaczyna bawić się twoim rozporkiem. Świat ci wiruje, przeklinasz w myślach: "co ja, kurwa, robię?" i odpychasz ją, choć masz na nią ogromną ochotę. Wychodzisz z lokalu, odetchnąć świeżym powietrzem. Opierasz się o barierkę, chowając twarz w dłoniach. Myślisz o miłości.

cz. 2. Ostatecznie jednak stajecie... teksty

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

cz. 2. Ostatecznie jednak stajecie przed ołtarzem, ty zmęczony pracą na dwóch etatach, ona w zaawansowanej ciąży. Podczas imprezy uśmiechacie się i patrzycie na siebie z miłością, choć ona coraz częściej staje się pustym słowem. W końcu rodzi się wasz potomek. Kochasz ją i kochasz go, ale czujesz się odsunięty na drugi plan. Twoi koledzy z pracy wyciągają cię po robocie na piwo, rozmawiają z tobą o dupach i samochodach. Dziwią się, że tak szybko związałeś się z jedną kobietą na zawsze. Masz przecież dopiero dwadzieścia lat i mógłbyś imprezować, bawić się i zaliczać jednorazowe przygody. Tak jak oni. Początkowo przedstawiasz plusy swojego planu na życie, ale, gdy ona po raz kolejny odmawia ci seksu i robi awanturę o niepozmywane naczynia, wychodzisz z domu, trzaskając drzwiami. Miłość rozbija się na kawałki, choć starasz się tego nie dostrzegać. Jedziesz z ziomami na imprezę i nie odbierasz od niej telefonu. Piszesz smsa, że pada ci bateria i wyłączasz komórkę.

cz. 1. Miłość? Miłość  drogie... teksty

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

cz. 1. Miłość? Miłość, drogie dziecko jest ważna, ale trzeba płacić rachunki, wypełniać milion papierów i dokumentów, rozmawiać z ludźmi o sprawach służbowych i odliczać, ile z pensji zostanie do pierwszego. Kochasz kogoś, mówisz, że umarłbyś za nią, nie zdając sobie sprawy, że znacznie trudniejszym zadaniem jest przeżyć z tą osobą całe życie. Samo postanowienie nie wystarczy. Całkiem fajnie jest żyć, gdy to rodzice myślą o pieniądzach, a wy możecie poddawać się różnego rodzaju namiętnościom, całować się podczas spacerów po parku i pić piwo w tajemnicy przed starymi. Czas jednak płynie naprzód, o wiele szybciej niż sobie to wyobrażasz. Nim się obejrzysz, kończysz szkołę, znajdujesz pracę, ona szuka jej ciągle, choć zalicza z tobą wpadkę i musisz stać się odpowiedzialny. Myślisz, że jakoś dacie radę, przecież się kochacie. Ale to wcale nie takie proste. Rodzice naciskają na ślub, wy nie chcecie legalizować waszego związku, kłócicie się z nimi, a na domiar złego - między sobą.

Pierdolą coś o moralności... teksty

lechitkaa dodano: 4 marca 2013

Pierdolą coś o moralności, skurwysyny, pierdoląc seksowne sekretarki na biurku w godzinach pracy, deklarują, że są przeciwnikami aborcjami, dając kochankom hajs na skrobankę. Co więcej, pierdolą o Bogu, chodząc co tydzień do kościoła i wrzucając na tacę sto złotych. Zabawni są, gdy czekając aż ich żony wrócą z zakupowego szału, wdają się w konwersacje z tymi gówniarami, które obciągają za pięć dych na dżinsy z przeceny. Ich kobiety kupują seksowną bieliznę, w której pokazują się młodszym kochankom, nie potrafią zdefiniować miłości. Nic w tym dziwnego, skoro wyszły za mąż tylko dla kasy. Pierdolą coś o moralności, mówią o zasadach, ba - nawet walczą o nie, choć nie potrafią żyć według nich. Oceniają innych po pozorach, przeszkadza im slang, wulgaryzmy i tatuaże, taniec na chodniku biorą za ćpuński wyskok, a głośny śmiech odbierają jako coś fałszywego, nie wierząc w istnienie szczęścia. Żyją według pozorów, a człowiek ma dla nich taką wartość jak jego pensja i samochód. To chore.

Poprzednia 20 21 22 23
24
Następna
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć