|
Mialam wtedy 27 lat/
Wracałam właśnie z Łodzi/
Naiwnością pchnięta na przypadkowe spotkanie/
Dziękuję za listy/
Czasem tulą mnie do snu/
Miałam 27 lat jak z tej Łodzi wracałam/
Tak cholernie chciałam wtedy ciebie przytulić/
Pocałować/
I przytulić.
|
|
|
Czemu ty/
Dlaczego to musisz być ty/
Czy to z braku laku/
Czy to dlatego te lata piętnowania/
Samobiczowania/
I teraz jestem/
Taka ja /
Ja teraz/
Ciebie nie ma/
Jesteś dla kogoś innego/
Ja głupia/
Dziękuję za to że pisałeś do mnie listy/
Czemu ty.
|
|
|
Dziś nawet psychopata pije, gdy data przypomina o przemijaniu.
|
|
|
Nie, zostańmy tam gdzie jesteśmy, to lepsze niż utrata samego siebie tylko po to aby znaleźć cie w moich ramionach.
|
|
|
Na cóż mi postanowienia gdy idę właściwą ścieżką?
|
|
|
Coś mnie gryzie, myślałem, że sumienie a to tylko wspomnienia twoich zębów na mojej szyi. Powiem tylko tyle, że sumienie nie wysysa tak życia jak wampiry przeszłości.
|
|
|
Kolejny raz rozrywasz mi serce pisząc "Szczęśliwego Nowego Roku", gdy Cię nie ma obok.
|
|
|
A kiedy zapomnisz już o mnie na zawsze i nagle ot wszystko tak stanie się łatwe.
Przypomnij sobie, jak było, kurwa, jak było naprawdę...
Gdy wszystko jest pewne i ładne, i łatwe, i piękne, i proste, i złudne, i tanie pamiętaj o prawdzie, co leży samotnie gdzieś za parawanem...
|
|
|
Jestem tak inny, że dostrzegasz mnie w tłumie, tak inny,że boisz się podejść. Chciałabyś mnie spróbować ale nie przyzwyczaiłaś się do tyłu przypraw. Chciałabyś znać moje zdania ale nawet tu, kiedy stukam w ekran to jedynie iskry ścierających się myśli.
|
|
|
Nie żałuję niczego, po prostu chciałbym aby rzeczywistość czasem sprostała moim wyobrażeniom.
|
|
|
|