Nie wiem co ostatnio jest ze mną nie tak. Jestem smutna bo nie mam nikogo kto by mnie przytulił, pocałował, kochał i był przy mnie. Ale gdy pojawiła się ta osoba to odpycham ją, wręcz czuje obrzydzenie. Nie rozumiem najpierw chce a potem tak szybko zmieniam nastawienie? To już całkowicie nie ma sensu. Chyba ten świat do reszty zniszczył całą mnie
|