Zaczynam za dużo czytać, po prostu zakochałam się w jednej książce. Gdy ją czytam wchodzę do jej świata i zamykam się w nim, gdy przestaję czytać nie potrafię ogarnąć życia realnego. Może to moja wyobraźnia tak bardzo jest duża, że żyje tamtym światem a nie realnym. Czasami wydaję mi się, że to co czytałam było naprawdę a ja jestem główną postacią książki. Mój umysł strasznie mnie zmyla. Chociaż powiedziałabym, że chciała bym żyć w tamtym świecie, nie realnym. Czuję się tam wolna, kochana i potrzebna. A w tym nie widzę nawet jakiegoś sensu mojego istnienia. W realnym świecie zaczynam się gubić...
|