'Wypij kiedyś za moje szczęście z Nią' - powiedział bezczelnie. Popatrzyłam na Niego i z uśmiechem na ustach odpowiedziałam: 'nie ma sprawy, wypiję'. Spojrzał na mnie krzywo, po czym dodał: 'i nie pojedziesz mnie? Nie masz nic przeciwko? Nie jesteś zazdrosna?'. Zaśmiałam się i powiedziałam: 'człowieku, dla mnie byłeś przygodą'. Uśmiech zszedł z Jego twarzy i widziałam, że pojawił się smutek, choć starał się to ukryć. Odwróciłam się i odeszłam, zaciskając oczy by nie pojawiły się w nich łzy. Tak, kłamałam
|