myślałam, że jakoś udało mi się wyleczyć z Ciebie, wspominać Cię z szczerym uśmiechem, a wystarczył moment, który uświadomił mi, że tak naprawdę nic się nie zmieniło. zdałam sobie sprawę, że nadal kocham Cię tak samo i nadal jesteś dla mnie tak samo ważny. nie powinnam, wiem. każde z nas żyje teraz innym życiem, w którym nie ma już 'nas', niestety. być może jestem naiwna, ale wystarczyłoby tylko jedno Twoje słowo i byłabym w stanie do tego wrócić. wiem jedno. nikt nigdy nie będzie w stanie zastąpić mi Ciebie. nikt nie będzie potrafił tak przytulać, rozśmieszać, słuchać, strzelać fochów i niesamowicie wkurzać. mimo wszystko byłeś najlepszym co mi się przytrafiło. cholernie tęsknie.. wróć, czy coś.
|