zrezygnowana, żegnam się z tobą każego wieczoru, obiecując sobie, że w końcu jestem ponad to. ale to wraca jak bumerang, TY wracasz jak bumerang. i rankiem znów cię widzę, w kącie mojej głowy. i w sumie jestem szczęśliwa, bo jeszcze wczoraj zasypiałam z myślą, że już jutro cię tam nie będzie. ale Ty jesteś, głęboko ukryty w zakamarkach mojej duszy a ja nie mam serca, by cię zabić. pewnie nigdy nie będę w stanie tego zrobić, choć przecież dobrze wiem, że ty zabijasz mnie każdego dnia. / totylkosamotnosc
|