"Bo ja się tak boję, że coś się stanie i ja się obudzę, i dowiem się, że ten sen miał ktoś zupełnie inny. Myślisz, że wszyscy w takim stanie ciągle się boją? Tego, że wieczność może skończyć się wieczorem po Teleexpresie albo nawet jutro rano? [...] No wiesz, wystraszona jestem. Z tej miłości tak się chyba boję... Myślisz, że miłość i lęk zawsze rodzą się jako bliźnięta? Że to ta sama chemia?" Podobne odczucia? Zapraszam:
http://fiume.bloog.pl