Nie moglam zasnac mimo, iz bylam zmeczona, wyczerpana, czulam piasek pod powiekami i chcialam, zeby skonczyl sie juz ten dzien, ten wieczor. Mijala godzina za godzina, pierwsza, druga, moze trzecia. W sluchawkach wciaz 'spadam'. Pragnelam zagluszyc wszelkie mysli, nie slyszec nic, nie patrzec, otwierajac oczy widziec tylko ciemnosc. Kiedy sie obudzilam mimowolnie siegnelam po sluchawki i zaczelam ranek z utworem 'spadam'. Noc minela szybko, teraz musze sie zmierzyc z dniem. Nie moge lezec, nie moge spac, musze isc do przodu.
|