Wymieniamy spojrzenia,jedno drugiego wcale nie zna
Może z widzenia,ponoć gdzieś niedaleko mieszkasz
Jak dotąd poznać się nie było nam dane
Ale to może lepiej bo mówią że piękne jest to co jest nieznane
Ty lśnisz jak diament w tle szarości bloków
Gdzie ja między ziomkami na ławce gdzieś raczej z boku
Kiedy w dali stawiasz serie kroków
Moje zmysły są w szoku
I by wstać i podejść już jestem gotów
Lecz siedzę wryty jak w pieprzonym amoku
Po chwili ogarnia mnie nie do opisania wewnętrzny spokój
Sens przestaje mieć cała reszta wokół
I rodzi się ten błysk w moim oku
W nim Twój obraz...
Kotuś .
|