Jeden dzień na tamten tydzień był wesoły . Już myślałam ,że może mi się udało już podnieść , że teraz może już będzie ok. Ale nie znowu jest nie ciekawie. Znowu siedzę w tym pieprzonym dole i płaczę bezradnie. Czuję się jak dziecko. Zaczynać tydzień smutkiem to nie wróży nic dobrego. Czuje ,że jest mi źle tak bardzo brakuje mi Go, tych jego sms-ów , czy pisania na gg , JEGO obecności. Znów ubieram się ciepło i idę na długi spacer w ten mroźny dzień. Słuchawki w uszy z dobrym rapem, szlug w rękę i idę przed siebie starając się powstrzymać łzy. cz.1 lokoko
|