I przyszedł kolejny wieczór. Patrzę w niebo i się zastanawiam. Wiesz o czym myślę? O mnie, o Tobie, o nas. O tym jak to będzie, o tym czy nam się uda.. Czy uda nam się żyć ze sobą, ufać i wierzyć, że można być razem już zawsze, bo przecież niespodziewany początek tej znajomości nie musi oznaczać, że do siebie nie pasujemy, że to nie to.. Jednak czasami wydaje mi się,że się boisz. Czego ? Że znowu będzie tak samo? Że Cię zranię czy też zostawię. Obiecuję, że będę tylko Ty też bądź. Wczoraj, dziś, jutro i tak codziennie, razem przez życie, by zaśmiać mu się w twarz. Udowodnić sobie i wszystkim innym, że chcieć to móc, bo najważniejsza jest wiara. /O.
|