Nie był taki jak inni. Nie obiecywal mi niczego. Nie mowil że spędzimy ze sobą resztę życia najwyraźniej wiedzial że to taka MIŁOŚĆ żeby jakoś to zakończenie wakacji wyglądało. Mimo to że w moim życiu był tak krótko to dał mi dużo do zapamiętania. Wspomnienia nie daja mi spokoju, pierwsze spotkanie, drugie, trzecie i wiele kolejnych. Masa komplementów, piosenka która zawsze mam przy sobie. Pierwszy pocałunek. Pierwsze kocham cię. To wszystko jest takie kurwa chore jak z dnia na dzień wszystko może się tak spierdolic. Przecież sam mowil że nie wytrzymał by beze mnie a teraz? Nie odzywa się. Cisza która tak cholernie boli. Powoli zapominam jak wygladal, zapomnam tego słodkiego uśmiechu. Kocham go. Naprawde kocham i nie chce nikogo innego. Tylko co ja mam kurwa zrobić żeby on to zrozumial albo chociaż chcialabym ostatni raz zobaczyć się z nim. Kocham go i nigdy o nim nie zapomne.
|