Nie pojmuję, jak możesz patrzeć na swoje odbicie w lustrze, wiedząc, kim stałam się przez Ciebie. Zepsułeś mnie. Byłam grzeczną dziewczynką, zawsze dobrze się uczyłam, nie chodziłam na wagary i imprezy. Gdy byłeś przy mnie nie zepsułeś mnie aż tak bardzo. Zepsułeś dopiero, gdy przestałeś dawać mi powody do pozostania z Tobą. A gdy odeszłam, cóż... Częściej piję niż jem, palę na potęgę, klnę przy tym jak szewc i zadaję się sama nie wiem z kim, bo częściowo kojarzę tylko twarze. Zabiłeś tę małą dziewczynkę we mnie, tę samą która żyła marzeniami, odebrałeś jej wszystko co miała i sprawiłeś, że narodziła się druga, ta której nienawidzę sama.
|