Jestem taką małą dziewczynką, w wielkim, okrutnym świecie po brzegi wypełnionym chamstwem.
Krocząc nieśmiało do przodu potykam się o maleńkie kłopoty i wpadam na olbrzymie skały problemów.
Ale idę wciąż i dumna z siebie przyjmuję coraz to mocniejszy policzek.
Moje lica świecą się od czerwoności,
lecz ból chowam gdzieś głęboko na dnie serca.
Wiem, albo przynajmniej wierzę, że każda łza będzie wynagrodzona.
Nawet ta, która nie spłynęła po skórze.
|