biegł, nie przeszkadzał mu deszcz i to, że już jest cały mokry od niego. zaczął nerwowo walić w drzwi, nikt nie otwierał, nacisnął klamkę - były otwarte, to się nigdy nie zdarzało. wbiegł po schodach i wpadł do jej pokoju. leżała, była blada, miała spuchnięte powieki, obok porozrzucane butelki po wódce i pudełka po papierosach, w prawej dłoni miała żyletkę, lewy nadgarstek był zakrwawiony, a twarz nie wyrażała żadnych emocji - była martwa. 2 godziny wcześniej zerwali. do oczu napłynęły mu łzy, przez jego głupotę dziewczyna, która była dla niego wszystkim - popełniła samobójstwo. wiedział, że nie poradzi sobie bez niej, wyjął żyletkę z jej dłoni, kilkoma cięciami zabił się, chciał być tam, gdzie ona.
|