skończyłam mu dawać okazję do powiedzenia co czuje. zaczęłam żyć dla siebie, ale nie odstawiając Go na bok. nie można skończyć z nałogiem by się nie uzależnić jeszcze bardziej. można zmniejszyć tylko dawkę narkotyku. to zależy od tego jak na wiele mu pozwalasz i jak mocno Go uświadomiłaś o tym, ile dla Ciebie znaczy. z czasem dawkę tego narkotyku trzeba zmniejszać, bo mimo, że to uwielbiasz, wyniszcza Ci zdrowie i psychikę. nie widzisz nic złego w zaspokojeniu swojego głodu po miesiącach odwyku, ale po takim czasie smakuje lepiej. i wiesz co? trzymaj na dystans. jeśli zaaplikujesz sobie małą działkę to od razu robi Ci się smak na jeszcze więcej. z Nim jest tak samo - nawet jeśli rozmawiacie, rozmawiaj od niechcenia. zacznij obserwować jak zacznie nachalnie zarzucać tematy, wypytywać co się stało lub czy po prostu sobie odpuścił. jeśli to ostatnie, to odstaw tą używkę. znajdź inną, wartą niszczenia sobie organizmu. tak, właśnie porównałam miłość do nałogu.
|