to nie jest tak, że nie masz przyjaciół, znajomych. oni są, może niewiele, ale są. jednak patrzysz na tych ludzi, rozmawiasz z nimi, śmiejesz się albo płaczesz, a tak na prawdę ich nie rozumiesz, albo to oni nie rozumieją ciebie. mimo, że to bliskie tobie osoby, to jednak czasem czujesz jakby między wami była nieokreślenie wielka różnica. tak, to chore, okropne, to samotność...│ksiezycowy.aniol
|