czułam się cudownie,kiedy spóźniony wbiegałeś do mnie na lekcje ,nie zważając na to ,że mam fizykę z dyrkiem ,że nie chodzimy do jednej klasy krzyczałeś "cześć mała,przyszedłem się przywitać,jak coś to jestem,na przerwie tam gdzie zawsze ,podbiegałeś do ławki lekko całując wychodziłeś mówiąc "co złego to nie ja,mnie tu nie było" a nauczycie nie ważne czy dyrektor czy ktoś inny nie zważali już na to,wiedzieli ,że jesteśmy ze sobą już 2 lata i że to nie pierwszy nie ostatni raz .. uśmiechając się lekko powtarzali "następnym razem obydwoje wyjdziecie" a ja uśmiechając się przepraszałam za siebie i za ciebie. uwielbiałam to..
|