jak zawsze w pośpiechu zjadłam śniadanie, założyłam trampki, narzuciłam na siebie kurtke i wyszłam z domu. zbiegając po schodach zdeptywłam płatki róż które były rozsypane po całej klatce schodowej. Tak wiem... to była jego sprawka, chciał bym znowu go pokochała, bym do niego wróciła. Ale ja nie miałam czasu spieszyłam sie na pociąg do nowego świata, do nowego życia do nowego serca. Było minęło nie wróci. Już nie kocham, napewno nie ciebie. ~schooki~
|