złożył mi życzenia z okazji Dnia Kobiet. Kulturalnie podziękowałam rzuciłam krótkie "cześć" odwróciłam się na pięcie i poszłam w swoją drogę. To zabawne. Życzył mi spełnienia marzeń. Ciekawe czy wiedział, że jedynym marzeniem, którym żyłam przez ostatnie dni było to, żeby znów spojrzał na mnie tymi swoimi brązowymi tęczówkami, zadziornie się uśmiechnął i wydukał ciche "kocham" . On chyba na to nie wpadł, albo po prostu nie chciał.
|