nie lubię takich dni, kiedy muszę siedzieć sama w domu. odpalam kompa, włączam starą playlistę. każda kolejna piosenka wywołuje u mnie falę łez. wszystkie utwory kojarzą mi się z nim. zastanawiam się co się z nami stało, przecież byliśmy tak cholernie szczęśliwi. przecież było między nami tak pięknie. tak bardzo do siebie pasowaliśmy. tak mocno się kochaliśmy. dlaczego on już tego nie czuje? dlaczego postanowił zrujnować naszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość? chętnie wdam się rozmowę na ten temat z kimś inteligentnym, na balkonie, nocą, z papierosem w ustach i kieliszkiem czystej w dłoni. tak bardzo jestem zniszczona tym uczuciem...
|