Uwielbiam w nim to, że nigdy nie idzie się z nim dogadać przez gadu, bo nie ogarnia systemu. Chcę go z każdą jego wadą, chorobą, czy czymkolwiek innym. Chcę patrzeć jak mruży oczy, gdy pali papierosa, albo jak zamyka je, gdy pije. Chcę go takiego jakim jest. Chcę trzymać go za rękę i szeptać na ucho, że go kocham, bez świadomości, że znowu z nią jest i zaraz do niej pójdzie. Chcę, żeby był mój.
|