Nie czułam lęku, nie bałam się o jutro. Lałam w siebie wszelkie litry wódki, które znalazłam w barku. Nie myślałam, co będzie później, czy mnie ktoś znajdzie, czy kiedykolwiek zobaczę ich twarze raz jeszcze. Wyłączyłam myśli. Jedyne, co chciałam zrobić, to zapomnieć tego widoku, jego z nią w łóżku. Chciałam zapić ból serca. Chciałam się wykończyć, nie cierpieć już przez niego dłużej. Ocknęłam się w szpitalu, a wokół mnie nie było nikogo. Ani jego, ani nikogo z przyjaciół, nie wspominając już o rodzinie. Tak jak przez całe życie zastanawiałam się, czy ktoś płakałby za mną, kiedy odeszłabym z tego świata, teraz znałam już odpowiedź - nie. Bolało, cholernie.
|