a gdy minęłam go dziś na ulicy, oczy przepełniły się łzami, w myślach krzyczałam do niego, żeby wrócił. w rzeczywistości milczałam, lekko odchylając głowę, spoglądając, czy może nie patrzy. odwrócił się, po czym zaraz wrócił do rozmowy z kumplem, podążając w swoją stronę. straciłam go - pomyślałam.
|