upadłam.. jak każdego wieczoru nie zdołałam dojść nawet do swojego łóżka. upadłam na kolana pełne siniaków. wybuchłam ogromnym płaczem.. złapałam się za nogi w nadziei że to uniemożliwi sercu zadawanie mi bólu. jednak nie pomogło.. ból z każdą sekundą się zwiększał.. czułam że sobie nie poradzę, że nie przetrwam kolejnej nocy ze świadomością że byłam dla Ciebie zwykłą zabawką.. taką jaką dostawałeś kiedy byłeś całkiem bezbronnym człowieczkiem. oddech się gdzieś gubił, a serce jakby przestawało bić.. czułam że odchodzę.
|