Wszystko się kończy. Ulatnia jak gaz w zapalniczce, a my bezsensownie próbujemy wykrzesać jakąkolwiek iskrę. Wiatr rozwiewa popiół z jeszcze niedawno namiętnego ogniska naszych uczuć. I po co ? Po co dokładamy drewna ? Przecież to nie uchroni nas od zguby. Wszystko się kiedyś wypali, a z nas zostanie garstka wyblakłych wspomnień. / bladynnas
|