|
siedziała sama w ciemnym parku z pustą butelka taniego wina . twarz miała napuchniętą i mokrą od łez . zawiodła ją cała rodzina i przyjaciele . była sama . nie mogła znaleźć w nikim wsparcia . jej głowę wypełniał chaos niepoukładanych myśli . zastanawiała się nad sensem życia . czy warto dalej to ciągnąć . przecież wybrała już nawet drzewo na którym spędzi ostatnie sekundy swojego życia . i nagle zjawił się on . popatrzyła na niego zapłakanymi oczami . on bez słowa ją objął i powiedział ` nie martw się , przejdziemy przez to wszystko razem ` .
|