Zimne wietrzysko i deszcz wymywa wszelkie paskudztwo na ulice. Te wszystkie brudne dzieci, zapite kobiety, obsikani mężczyźni. Ta chora rzeczywistość. To wszystko spada na mnie jak grom z jasnego nieba. Jest tak ponuro, że nawet moje włosy zaczynają przybierać jakiś ciemny, dziwny kolor i zlewać się z otoczeniem.
|