Gdy siedziałam w łazience na podłodze mając mokre policzka od płaczu, nagle zadzwonił telefon wyświetliło się słodkie ' On ; * ' odebrałam. I drżącym głosem powiedziałam 'haloo' od razu zapytał 'co się stało słońce?' ledwo mówiąc odpowiedziałam ' że to długa historia' on stanowczym głosem rzekł 'masz busa o 15.10, lecę już na przystanek czekam na Ciebie kootek ' . Wzięłam płaszczyk i wybiegłam z domu. Gdy wsiadłam do busa próbowałam się otrząsnąć . bus powoli zwalniał abym mogła wyjść,zobaczyłam go. Kiedy wyszłam przytulił mnie i powiedział 'będzie dobrze, masz mnie skarbie, chodź by nie wiem co '
|