usiadłam wczorajszego wieczoru, na łóżku przed siebie na szafeczce nocnej położyłam zdjęcie z Tobą, kiedy siedzimy w aucie, ja Tobie na kolanach a w ustach mam Twojego papierosa. W ręce trzymałam gorącą herbatę, łzy powoli spadały na moją rękę.. Patrzyłam na to zdjęcie i myślałam sobie 'jak bardzo mi Cię brakuje, byłeś zawsze taki obecny w moim życiu a teraz nie ma Cię'. Nie zawszę było kolorowo między nami, były spięcia nieraz to ja popełniałam błędy Ty też. Ale zawsze złość co do siebie spływała po nas bez trudu. Tato wracaj
|