Wsunęłam dłonie pod jego pachy , były tak zimne , zmarznięte , całkiem tak samo jak moja dusza . Westchnęłam ciężko pod nosem , wtulając głowę w jego klatkę piersiową . Szybkie , przyspieszone bicie jego serca , zastąpiła w tej chwili rap , który towarzyszy mi dzień w dzień . Pociągnęłam nosem , w moje nozdrza przedarło się mroźne zimowe powietrze . Jego ręka nagle zbliżyła się ku mojej twarzy , czułam tą różnicę między swoim a jego policzkiem , był tak doskonale ciepły , na mojej duszy od razu zrobiło się lepiej . Gładził przez dłuższą chwilę moje zziębnięte policzki , a ja wtulałam się w niego jak w najlepszego pluszaka z dzieciństwa - Od tej pory , będzie już lepiej , zaufaj mi . - jego słowa wyszeptane do moich uszu , obiły się o całe moje wnętrze
|