|
siedziała na ławce, trzęsąc się z zimna. łzy powoli spływały jej po lodowatych policzkach. myślała tylko o jednym, o nim, prosiła Boga, żeby do niej wrócił, nic więcej nie chciała. nagle poczuła znajomy zapach, czyjeś ciepło, dłoń na ramieniu. to był on. szybko odwróciła się i mocno uścisnęła jego dłoń. ale nagle... obudziła się i wróciła do rzeczywistości, szarego świata, w którym była nikim, świata bez niego.../ faantastic
|