Była godzina 19. Nie tak późno, lecz bardzo ciemno. Szła wzdłuż jezdni chodnikiem mając na uszach słuchawki . Powoli żuła gumę, chowając nos w szal . Ręce, które tęskniły za Jego dotykiem chowała w kieszeni swojego czerwonego płaszcza . Nogi, które obejmowały jego kolano, gdy ona mu na nim siedziała powoli , na zmianę przesuwały ją w przód . Oczy, które wtapiały się w Niego zaszklone były łzami. Usta, które pragnęły poczuć Jego smak szlochały. Serce, które biło tylko dla Niego teraz przestało mieć nadzieję. Myśli, które kłębiły się w jej głowie nie dawały spokoju. Wspomnienia, które przechodziły przez jej głowę poruszały ją jeszcze bardziej. Chusteczka zaciśnięta w dłoni służyła jako ścierka do wycierania powierzchni jej policzków ze słonych łez . A On, ten za którym tak bardzo tęskniła nawet o niej nie wspomniał. I pomyśleć, ze jeszcze 3 tygodnie temu wtulała się w Jego ramiona, teraz jest już historią i nieszczęśliwą, nieodwzajemnianą miłością .
|