Powiedziłam JEJ, że nic do niego nie czuję, że nareszcie jestem wolna... nikt nie siedzi w moim sercu i że JESTEM szczęśliwa. Popatrzyła się na MNIE jak na wariatkę i z kpiną zapytała "Naprawdę?" a po chwili wybuchła śmiechem mówiąc, że za dobrze MNIE zna i że JEJ nie oszukam. KOCHAM CIĘ
|