Siedzi na przeciw Ciebie i patrzy tym swoim wzrokiem, takim tajemniczym. Rozbiera Cię oczyma. Powoli przesuwa się coraz niżej. Czujesz dreszcze na swoim ciele. Przecież to tylko oczy. Ale jego oczy miały niesamowitą moc. Spojrzał na nią i poddawała się. Rozum nie miał tu nic do gadania. Pożądała go.
|