pamiętam tamten wieczór. pamiętam każdy szczegół. jego ' to koniec ' i mimowolne łzy, które spływały po moich policzkach.. szybkim ruchem zabrałam jesienny płaszczyk i z kolejnym napadem spazmatycznego płaczu wybiegłam.. trzaskając drzwiami a później furtką. kolejna sekundy były jasne jego głośne ' przepraszam ' i światła nadjeżdzającego samochodu mój cichy pisk i głuche ' Boże.. przepraszam..' / honeykocie
|