Obiecywałeś, że założymy rodzine, że będziemi mieli tylko dwoje dzieci, ja głupia uwierzyłam, chciałam bardzo tylko z Tobą być, choć to do mnie nie podobne, bo kobieta zmienną jest. Byłeś moją miłością za którą wskoczyłabym w ogień, byłeś kimś dla kogo spławiałam innych frajerów, choć wiesz że mogłam mieć każdego. Ale ty nie potrafiłeś tego docenić. Porzuciłeś mnie jak mała dziewczynka zabawkę, którą rzuci w kąt i leci do innej, ty właśnie tak zrobiłeś, poleciałeś do tej szmaty, która jedynie co może ci dać od siebie to dupy. Tęsknie, ale pomimo tego idę dalej, z myślą że kiedyś kurwa zrozumiesz, powrócisz, ale to ja wtedy będę miała wyjebane na taką skale, że to Ty będziesz cierpiał, kochanie.
|