stała na przystanku i paliła fajkę. poczuła, że ktoś szarpie ją za torbę.'Co szmatko ? znów się widzimy' - zaczeła mówić z tym swoim charakterystycznie pustym śmiechem. 'nom, widzimy. ale wiesz wyglądasz jakoś inaczej. jesteś bardziej pusta niż zwykle.' - odpowiedziała, zaciągając się. 'jeszcze tego pożałujsz. Tego i jego też. Myślisz, że cię kocha? dobre sobie, Ciebie też przytnie. Tak jak mnie. zobaczysz.'- mówiąc to odeszła. nie ważne jak bardzo nie nawidziłaby jej, nie mogła nie przyznać jej racji. podszedł do niej 'co się skarbie stało?'- zapytał. [cz. 1] / happy_love
|